Bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów. To jedno z najważniejszych zadań, jakie stawiane są przed konstruktorami nowoczesnych samochodów. Ci opracowują coraz to nowsze systemy czuwające nad bezpieczeństwem jazdy. Potem, zwłaszcza w mniej renomowanych markach, do głosu dochodzą firmowi księgowi, którzy chcąc być bardziej konkurencyjni tną z kosztów „drogie” systemy bezpieczeństwa. Na szczęście najpierw europejski ustawodawca, a za nim rządy poszczególnych unijnych państw, w tym i Polski regulują absolutne minimum obowiązkowego wyposażenia samochodu.
W co powinno być wyposażone auto poruszające się po polskich drogach?
Każdy nowy, sprzedawany w Polsce samochód musi być wyposażony w absolutne minimum systemów, mających wpływ na zwiększenie bezpieczeństwa. Nie zdarza się tu, by jacyś producenci starali się obejść obostrzenia. Bez ich uwzględnienia auto nie otrzyma homologacji i nie zostanie dopuszczone do sprzedaży w Unii Europejskiej. Nie musimy więc samodzielnie sprawdzać, czy auto wyposażono w poduszkę powietrzną kierowcy, czy ABS zapobiegający blokowaniu się kół podczas hamowania.
Są jednak elementy wyposażenia, na które lepiej zwrócić uwagę osobiście, by nie zapłacić mandatu lub – co gorsza – nie stracić dowodu rejestracyjnego. Policjanci są bowiem zobowiązani do zatrzymania dokumentu w przypadkach szczególnie rażących zaniedbań.
O czym powinien pamiętać kierowca?
Przede wszystkim o tym, by obowiązkowe elementy wyposażenia samochodu były w pełni sprawne. Lusterka wsteczne nie mogą być popękane, a żarówki reflektorów przepalone. Muszą one spełniać stawiane im wymagania.
Ponadto auto musi być wyposażone w czyste i czytelne, a po zmierzchu także oświetlone tablice rejestracyjne. Uchybienie w tym zakresie grozi mandatem w wysokości 100 zł. Powinny być zainstalowane w taki sposób, by nie były w żaden sposób uszkodzone. Nie zaleca się więc wiercenia w nich otworów. Policjant służbista może to uznać za powód o ukarania kierowcy. Lepiej zatem używać specjalnych ramek.
Każdy samochód musi być wyposażony również w trójkąt ostrzegawczy. Policjanci równie chętnie sprawdzają, czy na wyposażeniu pojazdu znajduje się gaśnica. Jednak sama jej obecność może okazać się niewystarczająca. Gaśnica powinna być bowiem łatwo dostępna. Nie można więc wozić jej w bagażniku. Koniecznie trzeba zwrócić uwagę na okres gwarancji i legalizacji. Przeterminowana gaśnica w samochodzie może być potraktowana przez policjanta jako jej brak.
A co z kamizelką odblaskową?
Na pokładzie warto mieć także i odblaskową kamizelkę. Choć w Polsce nie jest ona wymagana przez odpowiednie przepisy, to jednak powinno się ją mieć na wyposażeniu. Każdemu kierowcy może zdarzyć się awaria w porze nocnej, oznaczająca konieczność opuszczenia kabiny pojazdu. Bez kamizelki osoby poruszające się wokół samochodu są kompletnie niewidoczne. Ponadto o kamizelce koniecznie trzeba pamiętać podczas zagranicznych wojaży. W wielu krajach za brak kamizelki odblaskowej grożą dość wysokie mandaty.
Podobnie jest i z apteczkami. Polskie przepisy nie wymagają ich posiadania w samochodzie. Wielu kierowców wozi je jednak „na wszelki wypadek”.Uwaga! Samochodowa apteczka spełni jednak swoje zadanie tylko wtedy, gdy znajdujące się w niej medykamenty nie będą przeterminowane.
Dawniej kierowcy wozili ze sobą jeszcze zestaw podstawowych narzędzi. Współczesne samochody to jednak nie „maluchy”, które szybko w razie awarii uda się naprawić na parkingu. Zamiast zestawu narzędzi, dziś lepiej sprawdzi się naładowany smartfon, przez który wezwiemy pomoc drogową.
Kolejnym elementem wyposażenia dodatkowego, który nie jest w Polsce wymagany jest komplet żarówek zastępczych. Choć coraz więcej aut wyposażonych jest w punkty świetlne LED, to jednak właściciele pojazdów z tradycyjnymi żarówkami w lampach, powinni mieć zapas w bagażniku lub schowku na rękawice. Z pewnością w małe pudełeczko z zapasowymi żarówkami trzeba się zaopatrzyć wyjeżdżając do Czech. Tam za ich brak zapłacimy mandat.